Witam serdecznie.
Interesuje mnie rozstrzygnięcie kwestii zakręcania grzejników w domu na noc.
Otóż mój znajomy posiada piec z podajnikiem na ekogroszek. Każdego wieczora przed pójściem spać zakręca grzejniki praktycznie w całym domu. Po nocy w pokojach jest znacznie chłodniej, stwierdziłem to ja, a także jego żona. Przez co od rana trzeba zmagać się z chłodem.
Grzejniki odkręca dopiero rano, koło 8:00. Zakręcone pozostają przez około 7-8 godzin. Czy naprawdę jest to tak bardzo opłacalne? Osobiście wydaje mi się, że podtrzymanie temperatury zużyło by podobną lub niewiele większą ilość węgla niż dobijanie do określonej temperatury rano, kiedy dom jest wychłodzony?
Proszę o Wasze uwagi na ten temat.
Dziękuję i pozdrawiam.
Interesuje mnie rozstrzygnięcie kwestii zakręcania grzejników w domu na noc.
Otóż mój znajomy posiada piec z podajnikiem na ekogroszek. Każdego wieczora przed pójściem spać zakręca grzejniki praktycznie w całym domu. Po nocy w pokojach jest znacznie chłodniej, stwierdziłem to ja, a także jego żona. Przez co od rana trzeba zmagać się z chłodem.
Grzejniki odkręca dopiero rano, koło 8:00. Zakręcone pozostają przez około 7-8 godzin. Czy naprawdę jest to tak bardzo opłacalne? Osobiście wydaje mi się, że podtrzymanie temperatury zużyło by podobną lub niewiele większą ilość węgla niż dobijanie do określonej temperatury rano, kiedy dom jest wychłodzony?
Proszę o Wasze uwagi na ten temat.
Dziękuję i pozdrawiam.
POMPY CIEPŁA
POMPY CIEPŁA
POMPY CIEPŁA
POMPY CIEPŁA