Witam! Kalosz, nie zawsze tak jest. Obecnie na rynku mamy sporo firm pożyczkowych a co za tym idzie jest spora konkurencja dlatego też oferty firm pozabankowych są nieraz dużo lepsze niż samych banków. Pamiętaj także, że nie każdy jest w stanie wziąć pożyczkę w banku a jesteśmy w sytuacji gdzie zabraknie nam kilkuset złotych np. do wyprawki dla dziecka do szkoły. Wtedy pożyczka krótkoterminowa wcale nie jest złym pomysłem. Zawsze jednak trzeba mieć pewność możliwości jej spłaty. W [reklama] oferujemy naszym Klientom pożyczkę na jasnych warunkach, bez żadnych ukrytych kosztów. Pierwszą pożyczkę do 1500 zł możesz spłacać w 60 dni a jej koszt to zaledwie 10 zł. Jeśli jednak potrzebna będzie większa gotówka, możesz wnioskować również o pożyczkę ratalną do 3000 zł. Jej koszt poznasz na naszej stronie internetowej [reklama] Podejmując decyzję o udzieleniu pożyczki bierzemy pod uwagę m.in. informacje w biurach informacji gospodarczej i Biurze Informacji Kredytowej S.A. oraz ocenę zdolności kredytowej Klienta.
A ja jestem bardzo sceptyczny wobec takich szybkich pożyczek. Dla mnie to prostu wypudrowana i ładnie opakowana lichwa i dziwię się, że tylu ludzi korzysta z tego typu rozwiązań. Przecież w umowach zawieranych z takimi firmami roi się od różnych szkodliwych zapisów. Chociażby takiego, że trzeba płacić horrendalne kary w przypadku śpóźnienia z zapłatą raty. Dlatego staram się trzymać z daleka od chwilówek.
Dla mnie chwilówki mają jedną główną wadę. Mianowicie są to stosunkowo niskie kwoty. Wprawdzie z każdym rokiem obserwujemy „podwyżki” maksymalnych kwot chwilówek, ale wciąż nie ma co liczyć na kilkunastotysięczne pożyczki na bardziej „szczytne” cele. Nowi klienci zazwyczaj łapią się na widełki 1 000 – 2 000 zł, a stali klienci, którzy skutecznie spłacili kilka chwilówek, kwalifikują się na kwoty o parę tysięcy wyższe.
Szczerze, zapomnij lepiej o chwilówkach... ja niestety się w nie wpakowałem, bo żona na już chciała wyposażyć całe mieszkanie, a ja głupi dałem się podejść. Spłacałem prawie dwa razy więcej niż wziąłem... teraz na szczęście wyszedłem na swoje i chociaż na niektóre rzeczy nadal nam brakuje np. na wymarzony dywan [reklama] to wolimy poczekać i kupić to za zaoszczędzoną gotówkę...